.
  WIERSZE SMOLEŃSKIE
 
KATYŃ - SMOLEŃSK

Dzielny Polaku - wiozłeś wieniec, wiozłeś kwiaty
do tej wioski zwanej Katyń.
Nic nie mogło Cię powstrzymać,
bo Ty słowa chcesz dotrzymać.
     Za co jesteś ukarany,
     choć tak bardzo był kochany,
     polski kwiat?
     Drugi Katyń się powtórzył,
     bo za bardzo Polsce służył
     polski kwiat.
Po nich płacze cały świat,
nade wszystko polski kwiat.
Hołd ci złożył polski Orzeł,
polska flaga, polski Krzyż.
Krzyż pochylił swe ramiona,
by schwytać demona w objęcia swe.
      Niech dobro wyrośnie z tej ziemi nieznośnej,
      zroszonej polską krwią.
      Oddajcie co nasze, porzućcie pałasze,
      bo to nie pora, ni czas.
      Czas budowania, czas ratowania Ojczyzny mej.
      Przyjmij, o Panie, to nasze wołanie, daj pokój Tej.
      Niech rośnie, niech wzrośnie potęga Jej.
Ci co wciąż knują, nic nie pojmują, co honor, co Krzyż.
Daj im, o Boże, światłości korzec, oświeć ich czyn.
By równo zabiły serca z mogiły i w takt i w rytm.
Boć nie doleciałeś, choć bardzo chciałeś.
Ziemio, ty drżyj i nie zapomnij!
Dostaniesz zapłatę od orłów tych za to, co w wieczności są.
Pochylą swe głowy w ukłonie połowy bohaterom, aż po wszystkie dni.
      Za oddane Życie, sława nie przeminie, ale będzie żywa.
      Coroczne uroczystości pod Pałacem, będą się odbywać.
      Zachować szacunek i pamięć - to nasza powinność.
      Tak musi pozostać, bo to Polaków wdzięczność i uczynność.

(Krystyna Nadolna, Chełmno, kwiecień 2010 r.)

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

WIERSZE ‘SMOLEŃSKIE’
 

(autorami prezentowanych poniżej wierszy są czytelnicy ‘Naszego Dziennika’;
wiersze ukazywały się w dzienniku w dniach 13 – 30 kwietnia 2010 roku;
w nawiasie data ich wydruku)

  

„Zamarły lot”    

Ryszard Tomaszewski /13.04.10/

Ptak nie doleciał.
Zapytasz:
- Dlaczego?
Czy wichry?
Czy burze?
Czy mgły go zmyliły
I przepadł gdzieś w chmurze?
A dokąd ptak leciał?
Gdzie inne już ptaki
Zakończyć musiały
Wędrówki swej szlaki
I tylko ich czaszki
Tak dziwnie strzaskane
Las skryć chciał przed światem -
Czas dał za wygraną...
A myśl skamieniała.

„Biało-czerwony ptak”  

Regina Nachacz, Rzeszów /15.04.10/


Biało-czerwony ptak
Usiadł na Ziemi Katyńskiej
I zgasł
Zapłakał las
Załkała mgła
Tu polegli

 

„Polski Katyń 2010”   

ks. Paweł Kania /16.04.10/

 
Lecieli...
aby hołd oddać zmarłym
i w ich szeregi wkroczyć
by świat poprzez tragedię
na Katyń otworzył oczy

Lecieli...
aby Ci co za Polskę
bestialsko pomordowani
pozostali na zawsze
dla świata niezapomniani

Lecieli...
by modlić się za zmarłych
co jarzmo niewoli nieśli
katyńską śmierć spotkali
i z nią lecąc odeszli


KATYŃ II”  

Małgorzata Sagan, Lublin  /20.04.10/

Szukam słów, dźwięków, barw,
by wykrzyczeć ból bez miary.
Szukam - i nie znajduję.
Oniemiałe serce rozpada się na kawałki.

Mgła nad lasem
- jak wtedy, tak i teraz.

Roztrzaskane czaszki
- jak wtedy, tak i teraz.

Szczątki ubrań i butów
- jak wtedy, tak i teraz.

Przeorana krwią ziemia
- święta czy przeklęta?...

Święta.
Po dwakroć święta!...

Szukam słów,
by wołać o sprawiedliwość
dla wyszydzonych i zdradzonych o świcie
- jak wtedy, tak i teraz.
Szukam - na próżno.

Tylko kwiaty,
ocalałe wbrew logice i fizyce,
przytulają się do kamienia,
szepcząc modlitwy najprostsze...

Tylko światło poranka,
rozpraszając katyńską mgłę,
wydobywa z pamięci pieśń o małym rycerzu..


Panie Prezydencie!
...
Dla Boga, Panie Prezydencie!
Co się z Tobą stało?
Zaliś swej dawnej przypomniał cnoty,
że nas samych w żalu i trwodze zostawiasz?...
(10 kwietnia 2010 r.)


Miecz ofiarny”  

ks. Janusz Kozłowski, Świdnik  /20.04.10/


96 ofiarom katastrofy lotniczej
w Lesie Katyńskim
W wigilię Bożego Miłosierdzia
przed pięciu laty
Jan Paweł II
odszedł do Domu Ojca.

W wigilię Bożego Miłosierdzia
w Lesie Katyńskim
w kwietniowy poranek
zakwitł stygmat bólu
pod biało-czerwoną szachownicą.

Męczeńska ziemio,
siedemdziesiąt lat temu
gęsto usłana polską mogiłą -
strzałem w tył głowy
ginęli na służbie
za wierność...

W obliczu śmierci
wszyscy równi
do apelu stańcie.
Serce Ojczyzny drga.

Z tych śmierci
niech wyrośnie
nowych ludzi plemię.
Tak wtedy, jak i teraz
Bóg otoczył się najlepszymi.

Nasza Ojczyzna jest w Niebie.
Wicher historii
łka ciszą grobową.
Lecz wiekuistym wołaniem
daleko sięga rozpacz.

Los dopisał okrutną puentę -
pod nieboskłonem katyńskim
na wiekuistej warcie
spoczywajcie w pokoju...
(10 kwietnia 2010 r.)

„Biel, czerwień, czerń...”

Anna Wanda Bartczak, Łódź /23.04.10/     

Lesie obcy, ziemio okrutna,
chociaż uświęcona krwią wybranych
rodaków!
Z tobą wiąże się kirem ponownie los Polski,
w bólu, tragicznie, w tym żałoby znaku.
O, Katyniu bolesny!
Ty Polska Golgoto!
Czy sosny niebosiężne wyrosły tu po to,
by po latach być przeszkodą dla orląt polskości,
które chciały hołd złożyć ofiarom wcześniejszej podłości?

Ósma pięćdziesiąt sześć, zimne, złowrogie niebo,
gęsta mgła, nieprzyjazna samolotom
i... drugi, bezlitosny kwiecień
zebrały żniwo - tragiczną sobotą.
Matko Boża Katyńska na Kalwarii Wschodu!
Wyproś dziś miłosierdzie dla mego
Narodu!
Tyle klęsk i dramatów - zostało za nami,
Ty znasz polskie przeżycia, Panno nad Pannami!
Za Polską dwie tragedie; dwa straszne Katynie!
Musimy się podźwignąć!
Niech Polska nie zginie!
A smutne nasze fatum: "wciąż w nieszczęściach trwanie",
niech odtąd ma imiona: Prawda,
Pamięć
oraz Pojednanie!


Pożegnanie”

Elżbieta Banasik-Brodecka, Warszawa /24.04.10/


Dalekie niebo
przeorane skrzydłami
metalowego ptaka...

obca, krzykiem rozpaczy
rozdzierająca ciszę
katyńskich lasów
ziemia...

Chryste!

zatrzymaj czas!

niech katyńska ziemia
użyźniona krwią
pomordowanych
nie umiera raz jeszcze...


W hołdzie prezydentowi”

Witold Skarbiński, Legionowo /27.04.10/


Dziś pochyla głowę nad Tobą
Z wielkim bólem i żalem
Kraj pogrążony w żałobie
Hołd Ci ostatni oddaje

Nie dano złożyć Ci wieńca
Na Ciebie to miejsce czekało
By światu przypomnieć o zbrodni
Gdy nagle nieszczęście się stało

Chciałeś hołd złożyć ofiar om
Że Polska o nich pamięta
Tragicznie zginąłeś z Małżonką
Z Wami najlepsze Orlęta

Czy była to Boska wola
Aby po Tobie Polska płakała
I Prezydenta zmarłego
Z kwiatami i łzami żegnała


Cień Katynia”

 Tomasz Ziąbkowski, Zamość /27.04.10/


...i znowu los nas okrył cieniem
żałobnym kirem się położył
do tamtych mogił skrzydeł drgnieniem
sto nowych mogił dziś dołożył

...i ciągle trudno uwierzyć
że cios uderzył z taką siłą
gdyby nie było tamtych mogił
tych nowych także by nie było

(10 kwietnia 2010 r.)

„Las Katyński II”

Włodzimierz Kuźma /29.04.10/



Powoli wstawał ranek chłodny,
Szum samolotu w mgieł tumanie,
Dzień zapowiadał się pogodny.
Rząd pustych krzeseł na polanie,

Kompania w szyku wyprężona.
Wtem nagła wieść jak błyskawica,
Wśród blach pogiętych osmolona
Biało-czerwona szachownica.

Każdy, kto Polskę w sercu niesie,
Ten dzień kwietniowy zapamięta,
W bezlistnym, podsmoleńskim lesie,
Kaźń oficerów, śmierć Prezydenta.

W barwy spowita narodowe
Trumna na barkach oficerów,
Naród z szacunkiem chyli głowę,
Płynie powoli wśród szpalerów.

Los Mu znienacka przerwał życie,
Optykę zmienił nieprzyjaciół,
Dał Mu osiągnąć wieczne życie,
Nas zostawiając w niemym płaczu.

(10.04.2010)


Nasz Prezydencie!”

Aniela Bieniek, Kołobrzeg /30.04.10/


Spójrz z Domu Ojca na naszą boleść,
rozdarte serca, znicze i kwiaty.
Bóg Ciebie wybrał, abyś odsłonił
Zbrodnię Katynia - sprzed wielu laty.

I nie zagoi się nasza blizna
po Twojej śmierci w smoleńskim lesie.
I długo będzie cierpieć Ojczyzna,
a sława Twoja w świat się poniesie...

W sercach, w pamięci naszej zostaniesz
jako Patriota, wielki Mąż Stanu,
co strzegł spraw Polski z całym
oddaniem.
I życie złożył za miłość do Niej.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

SMOLEŃSK

Lech Makowiecki /Nasz Dziennik, 29.01.2013 r./

Mroczny, katyński lesie
Smoleńska kraino
Na zawsze w sercu moim
Cierniem pozostaniesz
Zabrałaś bohaterów
Nie szczędzisz pielgrzymów
Przeklęty, kto chce zniszczyć
Pamięć o tej ranie Nic prawie tutaj nie jest
Tym, czym się wydaje
Kłamstwo zabija prawdę
Mgłą spowija zmysły
Ludzie patrzą - nie widzą
Nie słyszą - słuchając
Nie chcą poznać przeszłości
W obawie o przyszłość Tak miesiące i lata
Płyną w zakłamaniu
Łzom urąga wyzuty
Z sumienia zaprzaniec
"Boga nie ma!" - tak myśli
I w tym opętaniu
Wciąż od nowa na grobach
Trwa upiorny taniec ... Modlę się dzisiaj za nich
Chociaż już odwykłem
Tamtych prostych słów szukam
Z domu wyniesionych
Co jak mantra kodują
Dobro w mym umyśle
I jak woda źródlana
Poją nas, spragnionych Na nic zdadzą się wasze
Fortele przebiegłe
Prawda wylezie na jaw
Jak spod ziemi kości
Ale to nie ukoi
Żalu po poległych
I nie umniejszy wzgardy
Dla ludzkiej podłości Chciałbym wiedzieć. To Prawda
Czyni nas wolnymi
Czas Ją poznać. Choć wielu
Odwagi nie staje;
Czy katyńskie przekleństwo
Zawisło nad nimi?
Czy też już się zaczęło.
Czy nas zabijają ...

 

 

 

 

 





 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzających  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja